Tylko w ciągu jednego tygodnia (od 18 do 23 stycznia) legnicki Zarząd Dróg Miejskich wydał na łatanie dziur w jezdniach 27 tysięcy zł. Ale jak szacuje dyrektor ZDM Andrzej Szymkowiak, to dopiero początek. - Pogoda przetrzebiła nam solidnie jezdnie - mówi dyr. Szymkowiak. - Kocioł z asfaltem jeździł od rana do wieczora i końca roboty nie było widać. Przestaliśmy łatać dziury, gdy przyszedł siarczysty mróz. Ale prognozy mówią, że nastąpi ocieplenie i znowu wyjedziemy.
Najbardziej ucierpiały jezdnie na ulicach: Nowodworskiej, Zamiejskiej, alei Rzeczypospolitej, II Armii Wojska Polskiego, Kolejowej, Dworcowej, Piastowskiej, Chojnowskiej, Złotoryjskiej, Grabskiego, Grunwaldzkiej, Jaworzyńskiej, Piłsudskiego, Sudeckiej, Koskowickiej, Sikorskiego, Wrocławskiej.
Codziennie robotnicy lali nawet po pięć ton asfaltu. W sumie w ciągu tego tygodnia zużyto 20 ton. Dziury powstają wówczas, gdy w czasie dnia pogoda jest dodatnia i woda z roztopów dostaje się pod asfalt. W nocy przychodzi mróz, woda zamarza i rozsadza asfalt. Najbardziej jest to widoczne tam gdzie, jest stara nawierzchnia. Wahania temperatury nie oszczędziły też płyt na Placu Słowiańskim, które zostały podniesione do góry.
- Jazda po mieście czasami przypomina ruletkę - mówi jeden z legnickich kierowców. - Wpadnie się w dziurę albo nie wpadnie.
- Trudno przewidzieć, czy kolejny wysyp dziur będzie tak duży - dodaje dyrektor Szymkowiak. - Na pewno one się pojawią. Ich naprawa zdrowo przetrzebi nasz budżet.
Łatanie dziur zimą nie jest najlepszym rozwiązaniem. Bo na wiosnę asfalt może się topić. Ale trzeba wyrwy naprawiać, wlewając w jedną nawet 300 kg asfaltu. Nie łatane drogi są bardzo niebezpieczne. W dziury mogłoby wpaść wiele samochodów i zostać uszkodzonych. Kierowcy mogliby się domagać odszkodowań.
- Na wiosnę zrobimy przegląd jezdni - zapewnia Andrzej Szymkowiak. - Tam gdzie stwierdzimy, że asfalt w dziurach się topi zostanie wymieniony.
W Lubinie również trwa doraźne łatanie dziur na bieżąco. Dramatyczny jest stan ul. Kościuszki, która czeka na gruntowny remont. Zdaniem kierowców kiepsko jeździ się po uliczkach osiedlowych.
- Łatamy dziury na bieżąco, np. na ul. Szpakowej na osiedlu Przylesie - mówi Tadeusz Kielan, naczelnik wydziału infrastruktury w urzędzie miejskim. - I szykujemy się do napraw, gdy mróz puści, bo teraz nawet wielu dziur nie widać.
Na wyższą temperaturę czeka też Zarząd Dróg Powiatowych w Lubinie. - Doraźne remonty wykonamy już w lutym - zapowiada Krzysztof Olszowiak, rzecznik prasowy starosty lubińskiego.
Jedna z większych dziur to zmora kierowców wjeżdżających do Lubina od strony Legnicy.
Podyskutuj na forum
Które drogi wymagają najpilniejszego remontu? W którym mieście stan jezdni jest najgorszy, gdzie drogi są utrzymane najlepiej?
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?