Polki w Jokohamie wystartowały bez Igi Baumgart-Witan, która w sezonie halowym była najszybsza z naszych zawodniczek. Niestety - kilka dni przed startem Baumgart doznała kontuzji i wróciła przedwcześnie do kraju. W składzie zastąpiła ją Patrycja Wyciszkiewicz, co - jak się okazało - wcale nie osłabiło naszej drużyny.
Wyciszkiewicz biegła na drugiej zmianie i to ona musiała zejść do wewnętrznej - zrobiła to mając przed sobą Amerykanką i biegnącą właściwie ramię w ramię Jamajkę. Wyciszkiewicz odparła atak Kanadyjki i sama ruszyła do przodu. Przekazała pałeczkę Kiełbasińskiej, która na ostatniej prostej kapitalnie wyprowadziła naszą drużynę na pierwszą pozycję.
Justyna Święty-Ersetic na swojej zmianie pobiegła spokojnie. Dała się przegonić Jamajce, ale na wyjściu z łuku wrzuciła piąty bieg i nie dała się już doścignąć nikomu. To pierwszy złoty medal Polak na tej imprezie. Dwa lata temu zawody zakończyły na drugim miejscu.
[QUIZ] Znasz wszystkie dyscypliny olimpijskie? SPRAWDŹ!
Kwalifikację na mistrzostwa świata wywalczyła także nasza sztafeta mieszana 4x400 m, która w eliminacjach poprawiła rekord Europy (Kajetan Duszyński, Patrycja Wyciszkiewicz, Justyna Święty-Ersetic, Karol Zalewski - 3:15.46). W finale - mając już zapewniony start na MŚ - w mocno rezerwowym składzie (Przemysław Waściński, Małgorzata Hołub-Kowalik, Justyna Saganiak, Patryk Dobek) - zajęliśmy piąte miejsce (3:20.65).
Medal dziewczyn 4x400 cieszy, ale ważniejsze były przepustki do Kataru. Niestety nie udało się ich wywalczyć obu sztafetom 4x100 oraz mężczyznom 4x400. Biało-czerwoni (Kajetan Duszyński, Dariusz Kowaluk, Tymoteusz Zimn, Karol Zalewski) zajęli dopiero siódme miejsce w finale B (3:05.91). Trzeba zaznaczyć, że po raz kolejny z kontuzją przegrał Jakub Krzewina, który wcześniej wrócił do Polski.
W biegach rozstawnych 4x100 zarówno panowie, jak i panie, zgubili pałeczkę na ostatniej zmianie. Wszystkie trzy drużyny mają jeszcze szansę pojechać na MŚ, ale do 6.09 muszą "wykręcić" czas, który pozwoli im wskoczyć do listy TOP 6 ekip, które nie mają jeszcze kwalifikacji.
Była to czwarta edycja imprezy IAAF World Relays, pierwszy raz rozgrywana w Japonii. Poprzednie trzy gościły Bahamy, ale tamtejsze lokalne władze wycofały się ze współfinansowanie imprezy i światowa federacja musiała szukać innego gospodarza.
Dla zdecydowanej większości naszych reprezentantów to był pierwszy start na otwartym stadionie w tym sezonie. Polacy są teraz w ciężkim treningu, a do Japonii polecieli już dwa tygodnie wcześniej, żeby solidnie ćwiczyć podczas obozu.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?