Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Miedź przegrała z Chojniczanką

Marcin Romanowski
Piotr Krzyżanowski
Piłkarze nożni legnickiej Miedzi chyba mogą się już przyzwyczajać do faktu, że w tym sezonie nie będą świętować awansu do I ligi. Przegrali na własnym stadionie z dużo niżej klasyfikowaną Chojniczanką 1:2.

Grzegorz Kapica, trener Chojniczanki tak poirytował się ostatnią porażką jego zespołu z Górnikiem Wałbrzych, 0:3, że postanowił zadziałaś na swoich zawodników psychologicznie. Obmyślił chytry plan. Jego zawodnicy po wielogodzinnej podróży na legnickim stadionie stawili się niecałe 30 minut przed meczem. Z autokaru wyszli już przebrani w piłkarskie kostiumy. Szkoleniowiec uznał, że w jego zespole musi być "trzęsienie ziemi".

Mimo to jego zawodnicy wyglądali na świeższych i lepiej przygotowanych do gry, aniżeli legniczanie. Można było odnieść wrażenie, że to właśnie piłkarze z Chojnic walczą o awans. W 23 min po błędzie sędziego bocznego liniowego goście wykonywali rzut rożny z prawej strony boiska. Do piłki najszybciej doskoczył Jakosz, który silnym strzałem głową nie dał szans Siaminowi. Nie wiadomo co w tym czasie robili legniccy obrońcy, ale faktem jest, że piłkarz Chojniczanki huknął nie do obrony z 8 metrów. Do przerwy legniczanie próbowali robić wszystko, aby zdobyć gola wyrównującego. Byli jednak nieporadni, wolni i grali bez pomysłu.

To zemściło się jeszcze przed przerwą. W 40 minucie Lenart wdarł się w pole karne Miedzi gdzie został wyraźnie sfaulowany. Sędzia Aluszyk ze Szczecina pokazał na wapno. Rzut karny na gola zamienił pewnym, silnym strzałem, Ziemak. Po zmianie stron gospodarze walili głowami w mur. Chojniczanka grała mądrze i pewnie. Zawodnicy trenera Kapicy zawężali pole gry. Podwajali krycie byli wręcz wszędobylcy. Gospodarze zaś sprawiali wrażenie mocno zmęczonych trudami pierwszych 45 minut. W 83 minucie wprowadzony po przerwie na plac gry Grzegorzewski dał legnickim kibicom promyk nadziei. Zdobył, bowiem kontaktowego gola. I mimo, że do końca podopieczni Janusza Kudyby z wielką determinacją dążyli do wyrównania ta sztuka im się nie powiodła.

To drugi z rzędu przegrany mecz Miedzianki. Teraz przed nimi konfrotntacja z liderem, Olimpią Grudziąc. I to na jej terenie. Awans oddalił się więc chyba bardzo daleko.

Miedź Legnica - Chojniczanka Chojnice 0:2 (0:2)

1:0 - Jakosz (23)
2:0 - Ziemak (k. - 41)
2:1 - Grzegorzewski (83)

żółte kartki: Kaźmierowski, Kowal, Parzy, Matuszek (Chojniczanka),

Widzów: ok. 1400

Sędziował: Artur Aluszyk (Szczecin)

Miedź: Siamin, Paszliński, Garuch, Kowal (55 min Hempel), Kucharzak, Gawlik (62 min Gałęza), Kajca, Pilarski, Bulatovic, Pazurkiewicz (45 min Grzegorzewski), Orłowski

Chojniczanka: Baran, Mikołajczyk, Sierant, Jakosz, Lenart, Matuszek, Kowal (64 min Gibczyński), Parzy (80 min Trzebiński), Ziemak, Hajdamowicz, Kaźmierowski (71 min Magdziński)

Zobacz też: Kibice Miedzi Legnica zbierają maskotki

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na legnica.naszemiasto.pl Nasze Miasto