Należąca do grupy kapitałowej KGHM spółka Pol-Miedź-Trans ma koncesję na kolejowe przewozy pasażerskie, ale w najbliższych latach zamierza ją wykorzystywać wyłącznie do organizowania okazjonalnych przejazdów pociągami retro. Takich, jak piątkowa podróż zabytkowymi wagonami ciągniętymi przez stary parowóz z Lubina do Legnicy. Tym razem okazją było święto kolejarzy, obchodzone co roku 25 listopada, w tzw. katarzynki.
Janusz Cendrowski na chwilę założył kolejarską czapkę i z prezesa spółki przeobraził się w zawiadowcę stacji Lubin Kopalnia. Po odprawieniu pociągu retro, wsiadł w jak najbardziej współczesny samochód i pojawił się w legnickim Sunny Clubie, gdzie urządzono biesiadę.
Tymczasem lokomotywa wyprodukowana 56 lat temu przez fabrykę Fablok w Chrzanowie, pogwizdywała i posapywała sympatycznie, jadąc przez Lubin, Raszówkę i Rzeszotary. Wśród kłębów pary bez problemów przyciągnęła do Legnicy cztery wagony z gośćmi zakładowego święta Pol-Miedź-Transu.
Lubińska spółka Pol-Miedź-Trans od kilku lat skutecznie rywalizuje z PKP w transporcie towarów. Stanowi czołówkę polskich przewoźników niezależnych. W 2007 roku miała ambitne plany uruchomienia sieci szynobusów na terenie Legnicko-Głogowskiego Okręgu Miedziowego, by dowozić nimi górników z KGHM do pracy. Wspólnie z władzami Marciszowa przymierzała się też do wskrzeszenia dwóch linii kolejowych: w kierunku Wojcieszowa, Świerzawy i Jerzmanowic- Zdroju oraz przez Bolków do Roztoki. To wszystko stało się już jednak nieaktualne.
- Będziemy wspierać miłośników kolei przy okolicznościowych przejazdach retro - deklaruje Marzena Galon, dyrektorka oddziału kolejowego lubińskiej spółki. - Nie planujemy jednak uruchamiania regularnych połączeń pasażerskich. - Mamy w swojej strukturze spółkę zajmującą się naprawą infrastruktury - dodaje wiceprezes Andrzej Lisiński. -Jeśli samorządy będą przejmować tory, jesteśmy gotowi współpracować przy ich remoncie.
Tak było w 2007 roku, kiedy władze Bytowa na Kaszubach postanowiły przejąć od PKP nieczynną, zarośniętą samosiejkami linię kolejową z Lipusza do Bytowa. Szukały partnera, który doprowadziłby ją do stanu używalności. Pol-Miedź-Trans stanął do przetargu, wygrał go i podpisał umowę na obsługę 24-kilometrowej trasy. W połowie 2007 roku zielono-czarno-pomaranczowe lokomotywy lubińskiej spółki zaczęły ciągnąć wagony z wapnem dla Prefabetu i cysterny dla Naftobazy. Nie trzeba było do tego dokładać ani złotówki, choć wcześniej PKP uznała ten interes za nieopłacalny.
Pol-Miedź-Trans zadomowił się na Kaszubach, co potwierdzają organizowane okazjonalnie - przy okazji dorocznych zjazdów Kaszubów - przejazdy osobowym pociągiem Transcassubia z logo PMT.
Na tabor kolejowy Pol-Miedź-Transu składa się ok. 50 lokomotyw różnego typu i 1300 wagonów. Ten majątek będzie się powiększał, bowiem spółka planuje zakup jednej z najnowocześniejszych lokomotyw produkowanych przez Bombardiera. Firma ma też własne linie kolejowe - z tego trzy w rejonie Lubina, Polkowic i Legnicy.
Polskie prawo nie pozwala jednemu podmiotowi zarządzać infrastrukturą kolejową i świadczyć usługi przewozowe. Dlatego Pol-Miedź-Trans wspólnie z Mercusem utworzyły spółkę PMT Linie Kolejowe. Chcą zarabiać na remontowaniu przejmowanych od PKP nierentownych linii kolejowych i udostępnianiu ich odpłatnie innym przewoźnikom. Dzięki takim działaniom polska kolej ma szansę odżyć.
Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?