Legnica postawi na motoryzację i lotnictwo?

Legnica postawi na motoryzację i lotnictwo?

- Klaster ma ułatwić pozyskiwanie środków unijnych na rozwój nowych technologii. To jednak nie wszystko. Firmy skupione wokół klastra mają docelowo wspólnie kupować m.in. energię elektryczną (wzorem samorządów terytorialnych), ale też gaz, czy nawet stworzyć Towarzystwo Ubezpieczeń Wzajemnych - mówi wiceminister gospodarki, Ilona Antoniszyn-Klik, obecna na spotkaniu. - Dzięki klastrowi w regionie legnickim będą powstawać kolejne, atrakcyjne miejsca pracy - dodaje.

Dla Dolnego Śląska rozwój klastrów oznacza podniesienie poziomu innowacyjności województwa, zwiększenie liczby podmiotów gospodarczych na Dolnym Śląsku, poprawę warunków rozwojowych przedsiębiorstw, wzmocnienie współpracy między firmami inwestującymi w regionie.

To także realizacja założeń Strategii Rozwoju Województwa Dolnośląskiego do 2020 roku oraz Regionalnej Strategii Innowacji dla Dolnego Śląska na lata 2011-2020.

- Większość firm funkcjonujących w strukturach Legnickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej reprezentuje właśnie branżę motoryzacyjną. Jest ona jedną z najważniejszych dla kraju i naszego regionu. Utworzenie klastra ma dodatkowo jeszcze ją wzmocnić - mówił Rafał Jurkowlaniec, prezes Legnickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej.

Obecni na spotkaniu przedsiębiorcy, ale też przedstawiciele rządu podkreślali, że branża motoryzacyjna jest obecnie jedną z najlepiej rozwijających się. Trzeba jednak szukać nowych rozwiązań również w innych dziedzinach. Tutaj padł padł niezwykle interesujący dla legniczan pomysł.

- Za 15, może 20 lat ta branża nie będzie już się tak szybko rozwijała. Jednym z nowych rozwiązań byłoby bez wątpienia utworzenie w regionie klastra... lotniczego - stwierdziła wiceminister Antoniszyn-Klik. - Po naszej ostatniej konferencji w Lubinie, 20 firm już jest gotowych przystąpić do takiej współpracy na zasadzie klastra lotniczego - dodawała pani wiceminister.

Na razie ministerstwo rozważa trzy lokalizacje dla tej branży. To oczywiście Legnica, ale też Lubin, czy Oleśnica.

Jednocześnie pani wiceminister studzi nastroje, że pozyskanie jednego, wielkiego inwestora, potentata branży lotniczej nie jest priorytetem.

- Chodzi raczej o firmy, które produkują podzespoły do produkcji lotniczej, ale też oprogramowanie, czy np. drony - dodaje Antoniszyn-Klik.

Niedawno, w podobnym tonie wypowiadał się Tadeusz Krzakowski, prezydent Legnicy.

- Jeśli znajdzie się inwestor z branży lotniczej, który będzie chciał tutaj zainwestować (na lotnisku w Legnicy - red.), to przyjmiemy go z otwartymi ramionami. Funkcja gospodarcza nie wyklucza w tym przypadku takiej działalności - mówił Krzakowski.

Legnica postawi na motoryzację i lotnictwo?