JOW Bezpartyjni nie wystartują w legnicko-jeleniogórskim

JOW Bezpartyjni nie wystartują w legnicko-jeleniogórskim

Dziewięć, nie dziesięć list zarejestrowanych w wyborach do Sejmu mają przedstawiciele komitetu wyborczego JOW Bezpartyjni. Dziesiątą listę, tę z okręgu legnicko-jeleniogórskiego, Państwowa Komisja Wyborcza skreśliła. W praktyce oznacza to, że Bezpartyjni nie mają listy w regionie, w którym zrodziła się cała idea.

Na liście JOW Bezpartyjnych początkowo zarejestrowanych było dokładnie 24 osoby. Przewodził jej Adam Myrda, obecny starosta powiatu lubińskiego, a zamykał ją Damian Stawikowski, prezes Regionalnego Towarzystwa Budownictwa Społecznego.
Tymczasem po politycznym rozstaniu Roberta Raczyńskiego z Pawłem Kukizem Bezpartyjni zaczęli tracić na popularności. Coraz mniejsze były również szanse na to by komitet zebrał minimalne 5 procent głosów i dostał się do Sejmu. Ze startu w wyborach zaczęli rezygnować kolejni ludzie. Ostatecznie na liście w okręgu legnicko-jeleniogórskim pozostało mniej niż 12 kandydatów. Przedstawiciele PKW wykreślili listę.

Celowe działanie czy porażka bezpartyjnych? Przypomnijmy, że jeszcze kilka tygodni wcześnie Raczyński mówił o 40 procentach poparcia i samodzielnym rządzeniu w Sejmie.

- Kibicuje naszym kandydatom, którzy pozostali na placu boju, przede wszystkim naszemu kandydatowi do senatu - powiedział nam prezydent Lubina Robert Raczyński. - Żal mi znajomości z Pawłem Kukizem. To była przygoda, estrada i śpiew. Naprawdę fajna rzecz, ale tak się Polski nie buduje. Na naszych listach miały startować osoby publiczne, które ostatecznie nie chciały startować w projekcie, który nie wypalił. Ja to szanuje i rozumiem. te osoby miały swoją dotychczasowa działalność, nazwisko i pracę którą w to włożyły. Mieliśmy ostatnio spotkanie z przedstawicielami JOWów i po 24 października nadal będziemy działać. Ponieważ uważamy, że nadchodzące wybory tak naprawdę nic nie rozstrzygną.