Jack Strong uciekał przez Legnicę

Gdy już było jasne dla Sowietów, że ktoś ważny z kręgów wojskowych w Polsce przekazuje tajne informacje Amerykanom, wiadomo było, że trzeba go dopaść za wszelką cenę. I że zapłaci on za tę współpracę z największym wrogiem ZSRR życiem.

W obliczu zagrożenia pułkownik Ryszard Kukliński – bo o nim mowa – musiał uciekać. Wraz z żoną i dwoma synami dzięki pomocy CIA udało mu się dostać do Stanów Zjednoczonych.

Granicę pomiędzy komunistycznym i wolnym światem przekraczał na słynnym przejściu granicznym w Berlinie. Filmowy Checkpoint Charlie to tak naprawdę skrzyżowanie ulic Hutników i Nowy Świat w Legnicy.

Pomysł, by to Legnica udawała w filmie Berlin, zresztą nie po raz pierwszy, podsunął producentom Piotr Borys, europoseł PO z Lubina. Jak przyznała Sylwia Wilkos, prezes Scorpio Studio, producenta filmu „Jack Strong”, legnickie skrzyżowanie urbanistycznie przypomina niemieckie miasto.

„Jack Strong” w reżyserii Władysława Pasikowskiego to niejedyny film, do którego zdjęcia kręcono w Legnicy i który wejdzie w tym roku na ekrany kin. Jesienią, a dokładniej na wrzesień zaplanowana jest premiera „Fotografa” w reżyserii Waldemara Krzystka.

– Reżyser chce, by premierowy pokaz filmu był na festiwalu w Gdyni – mówi Bartłomiej Rodak, rzecznik prasowy filmu „Fotograf” i zdradza ciekawostkę, że tak jak w przypadku poprzedniego „legnickiego” filmu Krzystka, czyli „Małej Moskwy”, powstanie wersja telewizyjna. – Trzyodcinkowy mini serial zamówił Pierwszy Kanał Telewizji Rosyjskiej.

Wracając do historii o superszpiegu – zdania na temat płk. Kuklińskiego są podzielone. Dla jednych jest bohaterem, dla innych zdrajcą.Warto zobaczyć film i samemu ocenić.

A dla naszych czytelników mamy 20 darmowych karnetów na seans z „Gazetą Wrocławską”. Pokaz filmu „Jack Strong” będzie w sobotę, 15 lutego o godz. 18 w CK Muza w Lubinie. By zdobyć karnet, wystarczy przyjść do naszej redakcji przy ul. Kopernika 10 w Lubinie z aktualnym numerem tygodnika „Panoramy Legnickiej”.