Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Jacek Taradajczyk, policjant, który uratował tonącego w Rokitkach

Agata Grzelińska
Jacek Taradajczyk, policjant, który uratował tonącego w Rokitkach
Jacek Taradajczyk, policjant, który uratował tonącego w Rokitkach Agata Grzelińska
Jacek Taradajczyk, policjant, który uratował tonącego w Rokitkach. - Nie mógłbym patrzeć w lustro, gdybym nie pomógł - mówi o niedzielnej akcji sierż. sztab. Jacek Taradajczyk z legnickiej policji.

Jacek Taradajczyk, policjant, który uratował tonącego w Rokitkach.

Niedziela, godzina 15, niemiłosierny upał, nad wodą na kąpielisku w Rokitkach tłum. Nagle jakaś kobieta krzyczy, że topi się jej mąż. Na pomoc rusza tylko jeden człowiek policjant z Legnicy Jacek Taradajczyk, który w wolnym dniu przyjechał z rodziną nad wodę.

- Wypatrzyłem tylko ręce wystające z wody, gdy wskoczyłem już ich nie było widać - opowiada Jacek Taradajczyk. - Pod wodą zobaczyłem mężczyznę opadającego na dno.
Policjant chwycił go za pas i wyciągnął. Bezwładne ciało było bardzo ciężkie.

- Przyznam, że traciłem siły, a nie mogłem człowieka upuścić, by znów nie zanurzył się w wodzie - opowiada legniczanin. - Na brzegu stała moja żona, która go ode mnie przejęła. Wołaliśmy, by ktoś nam pomógł, ale początkowo nikt się nie ruszył. Dopiero po chwili podbiegło dwóch młodych panów i razem doprowadziliśmy go na brzeg. Należą im się podziękowania - dodaje policjant z wydziału prewencji.

Jacek Taradajczyk myślał, że już za późno na ratunek. Tonący mężczyzna, na pierwszy rzut oka w wieku 45 lat, nie dawał oznak życia, był siny. Wyglądał, jakby już nie żył.
- Nagle jednak ocknął się, złapał oddech i nawet okazało się, że nie potrzebował pomocy medycznej. Po chwili wsiadł z żoną i dziećmi do auta i odjechali - mówi policjant. - Nie wiem, skąd był. Wiem tylko, że nie umie pływać. Najważniejsze, że żyje.

Policjanci apelują o rozwagę nad wodą, przede wszystkim o to by korzystać ze strzeżonych kąpielisk, ale też o udzielanie pomocy, gdy zajdzie taka konieczność.
- Nie każdy umie pływać, ale na pewno było tam niemało dobrze zbudowanych mężczyzn, którzy mogliby pomóc - zauważa podinsp. Sławomir Masojć z legnickiej policji. - Zawsze można pomóc, choćby krzycząc wzywać pomocy, albo rzucić coś, czego tonący może się chwycić. Ważne, by reagować.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na legnica.naszemiasto.pl Nasze Miasto