Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gmina Ruja: Mieszkańcy Rui podnoszą się po pożarach

MSZ
Gmina Ruja: Mieszkańcy Rui podnoszą się po pożarach.
Gmina Ruja: Mieszkańcy Rui podnoszą się po pożarach. piotr krzyżanowski
Gmina Ruja: Mieszkańcy Rui podnoszą się po pożarach. 11 rodzin z gminy Ruja straciło dorobek całego życia w wyniku pożarów. Święta spędzą jednak spokojnie, dzięki sprawnej pomocy. Pogorzelcy potrzebują głównie pościeli, ciepłych ubrań dla dzieci oraz mebli i sprzętów AGD

Gmina Ruja: Mieszkańcy Rui podnoszą się po pożarach.

Staropolskie przysłowie głoszące odwieczną prawdę, że prawdziwych przyjaciół poznajemy w biedzie, sprawdziło się w przypadków mieszkańców gminy Ruja. Na skutek dwóch pożarów w miniony weekend dach nad głową straciło aż 36 osób. Ogień w piątek strawił dom jednorodzinny w Rui, który zamieszkiwała siedmioosobowa rodzina. Kilka godzin później w płomieniach stanął budynek wielorodzinny w Dzierżkowicach.

Pomimo tragedii mieszkańcy gminy nie poddali się i stanęli na wysokości zadania, organizując błyskawiczną pomoc ofiarom pożaru.

- To dla nich ważne, gdy słyszą, że nie zostali w obliczu nieszczęścia sami - mówi Paweł Gregorczuk wójt gminy Ruja. - Na dzień dzisiejszy sytuacja jest całkiem dobra. W zaledwie kilka dni po tragedii, udało się zorganizować lokale zastępcze oraz wypłacić zasiłki.

Pomoc dociera do Rui ze wszystkich stron, zarówno od osób prywatnych, które wspomagają rodziny, ubraniami, żywnością i artykułami codziennego użytku, udostępniają mieszkania prywatne, które stoją puste jak od władz sąsiadujących samorządów. Swoje wsparcie zaoferowało województwo. Zabezpieczone zostaną pieniądze, które w znacznej części pokryją wydatki gminy, przeznaczone na pomoc pogorzelcom.

- Mieszkania tak naprawdę zostały już rozdysponowane - mówi wójt. - W czwartek klucze dostała pierwsza rodzina, w sobotę kolejny lokal udostępnimy następnej rodzinie. Właściwie bez dachu na głową została jedna rodzina z Dzierżkowic.

To 4-osobowa rodzina pani Uli Tuszy. Gmina ma dla tej rodziny awaryjny lokal, ale w innej miejscowości, jednak zarówno wójt jak i rodzice woleliby by zostać w Dzierżkowicach.

- Zarówno siostra jak i szwagier pracują we Wrocławiu. Codziennie dojeżdżają, a dodatkowo pracują na różnych zmianach - mówi siostra poszkodowanych w pożarze Magdalena Waszkowicz. - Wówczas potrzebna jest opieka nad dziećmi. Bez auta to trudne logistycznie.

Jeżeli ktoś z państwa zechce pomóc rodzinie pani Uli, podajemy bezpośredni kontakt do pani Magdaleny: 723 933 312.

Akcję pomocy dla ofiar pożarów koordynuje pani Joanna Ciąpała (nr tel: 76 8580311, wew. 24). To z nią powinni kontaktować się wszyscy, którzy chcą ofiarować sprzęty RTV, AGD i meble - to jest najbardziej potrzebne. Rodziny potrzebują również zimowych ubrań dla dzieci.

Paweł Gregorczuk, wójt gminy, apeluje też do firm, które wyremontowałyby lokale i spalony budynek. – Inspektor budowlany ocenił budynek wielorodzinny w Dzierżkowicach – powiedział wójt. – Po odpowiednim remoncie, może być ponownie zamieszkany. Planujemy, że za rok mieszkzańcy wrócą do swoich domów.

Na załączonym plakacie znajdziecie też numery kont, na które można pzelać fundusze, by wesprzeć gminę w bezpośredniej pomocy pogorzelcom.

Gmina Ruja: Mieszkańcy Rui podnoszą się po pożarach.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na legnica.naszemiasto.pl Nasze Miasto