Do Grojca bocian przeleciał do swojego gniazda na ul. Beskidzkiej. We wsi są jeszcze trzy gniazda, ale boćków w nich nadal nie ma. Przez co najmniej pięć lat para bocianów wracała do Okleśnej pod Alwernią, by wraz z wiosną osiąść w swych gniazdach na kilka ciepłych miesięcy. Tym razem dotarł tylko jeden. Po trzech dniach zniknął. Mieszkańcy się niepokoją.
- Gdy dotarł do gniazda przy ulicy Jeziornej wokół było mnóstwo śniegu. Trzymał mróz - relacjonuje Krystyna Wojtoń, mieszkająca kilka metrów od gniazda. Jest przekonana, że to ten sam bociek, który w ubiegłym roku sam wykarmił czwórkę swych dzieci. - Niestety matka zginęła porażona prądem - wspomina pani Krystyna. Wraz z sąsiadami pomagała bocianowi zdobyć pożywienie dla małych bocianków.
Sołtys Okleśnej, Jan Jarząbek także jest zaniepokojony. - Przyzwyczailiśmy się do tych ptaków. Mieszkańcy zrobili dla nich gniazda. Są u nas we wsi jak członkowie rodziny - wyznaje.
Drugie gniazdo przy ulicy Starowiejskiej, do którego dwa inne bociany wracają każdej wiosny, nadal jest puste.
Marek Baran, ornitolog z Chrzanowa uspokaja, że mrozy dla bocianów nie są groźne. Problem mogą mieć natomiast ze znalezieniem pożywienia. - Są nawet przypadki, że bociany w ogóle nie odlatują na południe, tylko zostają w pobliżu rzek, które nie zamarzają. Problemem może być natomiast brak dostępu do strawy - tłumaczy ornitolog.
Za to w Wadowicach bociek przyleciał i buduje gniazdo. Jest to pierwszy w tym roku bocian w papieskim mieście. Zamieszkał na betonowym słupie, który ktoś postawił w miejscu wyciętego drzewa. U góry słupa specjalnie dla bociana zamontowano metalowy stelaż, na którym ptak buduje nowy dom z patyków.
Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?