Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Dzikie zwierzęta w Raczkowej znajdują tam spokój [ZDJĘCIA]

Piotr Krzyżanowski, Mateusz Różański
Dzikie zwierzęta w Raczkowej znajdują spokój.
Dzikie zwierzęta w Raczkowej znajdują spokój. Zdjęcia Piotr Krzyżanowski
Dzikie zwierzęta w Raczkowej znajdują spokój. Fundacja Ochrony Przyrody i Rozwoju Turystyki „FOPIT-GOBI” prowadzi w podlegnickiej miejscowości Raczkowa niezwykły ośrodek. To Ośrodek Rehabilitacji Dzikich Zwierząt. Co tam znajdziemy? Wiele gatunków dzikich zwierząt, które potrzebowały w swoim życiu pomocy człowieka.

- Trafiają do nas zwierzęta z całego regionu. Dbamy o nie, karmimy i jeżeli jest taka możliwość to wypuszczamy na wolność - opowiada Krzysztof Strynkowski z Fundacji Ochrony Przyrody i Rozwoju Turystyki „FOPIT-GOBI”.

Obecnie w Raczkowej rezydują m.in. lisy, sarny, myszołowy, pustułki, kwiczoł, a nawet bielik. Zwierzęta są karmione, mają przestronne woliery i przede wszystkim opiekę osób, które robią to z pasji.
- Prawda jest taka, że inwestujemy tu własne pieniądze, nie mamy podpisanych umów z miastem, czy ministerstwem na odłów i opiekę nad dzikimi zwierzętami, ale to robimy - mówi Łukasz Strynkowski, prezes Fundacji Ochrony Przyrody i Rozwoju Turystyki „FOPIT-GOBI”.

Ludzie coraz częściej dzwonią do Raczkowej po pomoc. Zdarza się, że dzikie zwierzęta wchodzą na czyjąś posesję i nie potrafią się już z niej wydostać. Często wystarczy zostawić im otwartą furtkę, żeby znalazły drogę do domu, ale zdecydowanie wygodniej jest zadzwonić po pomoc do Raczkowej.

Często zdarza się też, że ludzie sami prowokują to, że dzikie zwierzęta zamiast dorastać w swoim naturalnym środowisku, trafią do takiego ośrodka jak w Raczkowej.
- Głośno ostatnio jest o tym, że ktoś znalazł małą sarnę, chciał jej pomóc i zabrał ją np. do domu. Zostawianie młodych saren przez matkę jest naturalnym zachowaniem dla tego gatunku. Matka podchodzi do koźlęta jedynie po to, żeby j e nakarmić, później odchodzi, żeby nie ściągać na dziecko drapieżników - dodaje Łukasz Strynkowski.

Fundacja nie tylko ratuje zwierzęta. Ważnym elementem jej działalności jest edukacja ekologiczna i przyrodnicza, czy też wspieranie innych organizacji, stowarzyszeń, instytucji, których działalność jest zgodna z celami fundacji.

W ośrodku liczą, że w końcu ich działalność znajdzie odpowiednie umocowanie w prawie. Póki co pasjonaci inwestują swój czas i pieniądze.
- Wielkie podziękowania kieruję też to... żony. Bożena dogląda zwierząt, gdy ja pracuję, karmi je i co równie ważne - akceptuje to co robimy, choć wymaga to naprawdę wielu poświęceń - dodaje Krzysztof Strynkowski.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na legnica.naszemiasto.pl Nasze Miasto