Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Dwie osoby na nagraniu, oni podpalili auto pod ukraińskim liceum

Mateusz Różański
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne Anna Kaczmarz
Na parkingu przed Zespołem Szkół Ogólnokształcących nr 4 w Legnicy im. Bohdana Ihora Antonycza ktoś podpalił samochód. Jak się okazało pojazd należy do Przewodniczącego Prezydium Zarządu Głównego Zjednoczenia Łemków. Czy to wybryk na tle narodowościowym?

Noc, parking przy ZSO nr 4, znany również jako „ukraińskie”. Nagle do auta jednego z nauczycieli podchodzą dwie osoby, chwilę później samochód staje w płomieniach. Sprawcy uciekają. Teraz pozostaje dylemat, czy to był chuligański atak, czy miał też podłoże narodowościowe. Spłonął bowiem samochód Adama Wiewiórki, zastępcy Przewodniczącego Prezydium Zarządu Głównego Zjednoczenia Łemków.

- Samochód w tej chwili nadaje się praktycznie do kasacji. Cała komora silnika została spalona - mówi Adam Wiewiórka. - W tej chwili wiem, że wszczęto dochodzenie w tej sprawie. Nie chcę wyrokować, czy ma ona podłoże narodowościowe, ale nie da się ukryć, że wstrząsnęło to naszą społecznością - dodaje Adam Wiewiórka.

Pana Adama w chwili pożaru nie było w Legnicy. Był w Gorlicach, gdzie odbywały się dwudniowe warsztaty w pracy nad strategią organizacji.

- Widziałem nagrania z mo-nitoringu szkoły. Dwóch, chyba młodocianych szło w kierunku mojego samochodu, jeden stanął na czatach, drugi usiłował podpalić auto. Z początku nie szło mu najlepiej, ale w końcu dopiął swego i samochód stanął w ogniu - mówi legniczanin.

Sprawa odbiła się głośnym echem zarówno w społeczności łemkowskiej, której na Dolnym Śląsku nie brakuje, jak i pośród innych mniejszości.

„Społeczność łemkowska jest głęboko zaniepokojona zaistniałą sytuacją, stąd też oczekujemy, że organy ścigania i wymiaru sprawiedliwości w Legnicy ustalą i wyjaśnią jakimi motywami kierowali się zarejestrowani przez kamery sprawcy, podejmując decyzję o podpaleniu samochodu Pana Adama Wiewiórki. Chcemy wierzyć, iż ten zabroniony prawem incydent, o przykrych następstwach finansowych był czynem chuligańskim a nie zamierzonym działaniem, wymierzonym w naszą społeczność” - czytamy w oświadczeniu.

Ludność łemkowska trafiła na Dolny Śląsk w wyniku Operacji „Wisła”, przeprowadzonej w maju, czerwcu i lipcu 1947 roku. To w Legnicy żyje ich najwięcej, tutaj znajdują się stowarzyszenia łemkowskie i odbywają się festiwale kultury łemkowskiej.

- Ten incydent wzbudził niepokój, szczególnie wśród starszych mieszkańców naszej społeczności. Niepokojące jest również to jak wiele mówi i pisze się o tym podpaleniu w mediach rosyjskich, dodaje się do tego odpowiednie komentarze i pokazuje, że w Polsce nie dzieje się do brze - dodaje Adam Wiewiórka.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na legnica.naszemiasto.pl Nasze Miasto