Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Droższe bilety kolejowe i mniej pociągów w regionie! ZOBACZ NA KTÓRYCH TRASACH!

MK
Niekorzystne zmiany dla pasażerów mają wejść już w grudniu
Niekorzystne zmiany dla pasażerów mają wejść już w grudniu Piotr Krzyżanowski
Wzrost cen biletów i zmniejszenie liczby pociągów w regionie na mało rentownych liniach. To grozi nam już od grudnia. Powód? Większe opłaty za dostęp do torów, którą chce wprowadzić PKP Polskie Linie Kolejowe.

Podwyżka dotknie w grudniu osiem dolnośląskich linii kolejowych. Najwięcej Koleje Dolnośląskie będą musiały dopłacić na linii Kudowa-Zdrój - Kłodzko - Wałbrzych. W sumie przewoźnik zapłaci o 4 mln zł więcej, aby móc jeździć po dolnośląskich torach. Jak tłumaczy Mirosław Siemieniec, rzecznik PKP PLK, zaproponowana przez spółkę podwyżka wynika z rozporządzenia ministra infrastruktury i budownictwa z kwietnia ubiegłego roku.

Konkretnie? Z nowego sposobu naliczania w oparciu o specjalny algorytm. który uwzględnia m.in. ile pociągów i o jakim tonażu jeździ po danej linii, a co za tym idzie jakie jest zużycie szyn. A od algorytmu nie ma odstępstw. – Nie możemy dowolnie kształtować stawek, w tym w preferencyjny sposób traktować np. linie lokalne. Sposób ustalania stawki uzależniony jest od kosztów utrzymania i remontów linii kolejowych i został oparty na wynikach opracowań naukowych – tłumaczy Mirosław Siemieniec, rzecznik PKP PLK.

Niestety, wzrost opłat najprawdopodobniej odczują pasażerowie. W grudniu wraz z wejściem w życie nowego rozkładu nowy rozkład u jazdy pociągów może być mniej.

– Szacujemy, że koszty przewozów wzrosną o około 10 proc. Jeśli na danej linii jeździ siedem par pociągów, możemy spodziewać się, że od nowego rozkładu może być ich pięć lub sześć – Trzeba to brutalnie powiedzieć, ale trzeba będzie przygotować się na zmniejszenie liczby pociągów na liniach, na których wzrosną ceny – mówi Piotr Rachwalski, prezes Kolei Dolnośląskich. Możliwa jest również podwyżka cen biletów.

– Nie możemy niestety wykluczyć wzrostu cen, gdy wzrosną opłaty. Jeśli będziemy zmuszeni, postaramy się podnieść ceny w jak najbardziej ograniczonym zakresie – zapowiada Rachwalski. – Ta podwyżka będzie bardzo szkodliwa dla przewozów lokalnych. Odbieramy ją jako próbę wypchnięcia nas z najmniej rentownych linii, aby PKP PLK mogły je zamknąć – kontynuuje.

Mowa m.in. o trasie z Kudowy-Zdrój przez Kłodzko do Wałbrzycha, gdzie KD przywróciły przewozy w 2013 r. Podwyżka dotknie także Przewozy Regionalne. Jak informuje Dominik Lebda, rzecznik spółki, w tej chwili trwa analiza nowego cennika. Jak tłumaczą przedstawiciele PKP PLK, wyższe opłaty mają zrekompensować m.in. wydatki poniesione na remonty linii kolejowych. I choć spółka nie może zarabiać na dostępie do torów, to wydatki poniesione na modernizacje muszą się zwrócić. Tak jest m.in. w przypadku linii z Wrocławia do Rawicza, która w ostatnich latach była remontowana.

– PLK otrzymują przecież dotację na utrzymanie linii kolejowych, a pociągi są uruchamiane z pieniędzy publicznych, więc podatnicy płacą podwójnie – zwraca uwagę Rachwalski. – Po remoncie utrzymanie linii kolejowej po remoncie nie różni się od utrzymania drogi wojewódzkiej. Czasami trzeba wyciąć jakiś krzak, podbić tor, wymienić fragment szyny, ale dobrze zrobiona linia wymaga minimalnych nakładów – dodaje.

BĘDĄ PROTESTY - CZYTAJ DALEJ NA NASTĘPNEJ STRONIE!!!!

Koleje Dolnośląskie razem z innymi przewoźnikami zrzeszonymi w Związku Samorządowych Przewoźników Kolejowych oprotestują podwyżkę w Urzędzie Transportu Kolejowego, który musi wydać na nią zgodę. Zgodnie z wyliczeniami Kolei Dolnośląskich, jeśli PKP PLK wprowadzi nowy cennik dostępu do torów kolejowych, przewoźnicy na poszczególnych liniach zapłacą nawet o trzy czwarte więcej.

Na najwyższą podwyżkę zanosi się na linii Kudowa-Zdrój - Wałbrzych Główny. O połowę mają wzrosnąć opłaty na liniach z Legnicy do Dzierżoniowa i Legnicy do Żar. O jedną trzecią więcej zapłacą przewoźnicy jeżdżący na linii z Wrocław - Kudowa-Zdrój, Wrocław - Rawicz oraz Jelenia Góra - Zgorzelec. Podwyżki szykują się też na linii Wrocław - Międzylesie (ok. 20 proc.) oraz Wrocław - Szklarska Poręba (ok. 10 proc.). Jak twierdzi Piotr Rachwalski, prezes KD, sposobem na uniknięcie podwyżek może być przejmowanie linii przez samorząd. Dolny Śląsk chce przejąć m.in. linię do Bielawy. Ma nawet zabezpieczone pieniądze na remont. PKP, które nią zarządza jednak odmówiło.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dolnoslaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto