Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Chojnów: Poprawią tablicę na Golgocie Wschodu

Piotr Kanikowski
Jan Kowalski wciąż walczy o poprawienie tablicy
Jan Kowalski wciąż walczy o poprawienie tablicy Piotr Krzyżanowski
Jan Kowalski z kolegami z chojnowskiego Koła Sybiraków chce poprawić napis na ufundowanej przez nich tablicy z pomnika Golgota Wschodu.

Pierwotnie dedykacja miała brzmieć: "Golgota Wschodu w hołdzie obywatelom Rzeczypospolitej pomordowanym w obozach katyńskich, umęczonym i zmarłym zesłańcom Sybiru oraz ofiarom terroru na Kresach Wschodnich". Ale ksiądz, który wziął od Sybiraków pieniądze i pojechał złożyć zamówienie u kamieniarza, zmienił treść, usuwając z niej słowo "Sybir".

Pan Jan sprawdził: na tablicy da się dopisać brakujący wyraz. - Złożymy się na kamieniarza - planuje Kowalski.

Ksiądz Tadeusz Jurek, proboszcz Parafii pw. św. św. Piotra i Pawła w Chojnowie, który wystawił Golgotę Wschodu, twierdzi, że to nie on, ale burmistrz jest gospodarzem terenu z pomnikiem. O zgodę na poprawienie tablicy każe pytać w urzędzie miasta.

- Ja zawsze staram się ludzi łączyć, nie dzielić - deklaruje burmistrz Chojnowa Jan Serkies. - Jeśli więc jest taka potrzeba i spowoduje to wygaśnięcie niesnasek, nie widzę problemu. Sybiracy będą mogli poprawić tablicę.

Jan Kowalski przeżył Sybir. Jego rodzina przed wojną osiedliła się w województwie nowogrodzkim na terenie dzisiejszej Białorusi. Gospodarowała na 25 hektarach ziemi.

10 lutego 1940 roku Rosjanie jako kułaków i piłsudczyków wywieźli ich do Archangielska pierwszym z czterech masowych transportów. Jan Kowalski miał wówczas pięć lat. Po drodze zmarła jego siostra - została gdzieś przy torach, bez grobu. Ciało brata, którego podczas niefatalnej podróży zabiło zapalenie płuc, spalono w lokomotywie jak szuflę węgla.

Na Syberii Kowalscy spędzili cztery lata, nim wrócili przez Uzbekistan i z armią Andersa dostali się do Persji.

- Mróz, pięćdziesiąt stopni. Gdy splunąłeś na ziemię, ślina w locie zamieniała się w grudkę lodu - opowiada o życiu na Syberii chojnowianin. - W takich warunkach mama spławiała drewno rzeką, a ojciec robił w lesie sanie.

Jan Kowalski próbował dociekać powodów, dla których ksiądz usunął z tablicy słowo "Sybir". Według jego relacji, ksiądz miał mu wtedy rzec, że takiego słowa w projekcie nie było.

Teraz ks. Tadeusz Jurek twierdzi, że dopiero gdy tablica była gotowa, Jan Kowalski zaczął zgłaszać pretensje do jej treści.

Chojnowska Golgota Wschodu została postawiona w 2009 roku. W kwietniu dołożono do niej nowy głaz - poświęcony ofiarom katastrofy tupolewa w Smoleńsku.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziwne wpisy Jacka Protasiewicz. Wojewoda traci stanowisko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na legnica.naszemiasto.pl Nasze Miasto