Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Legnica. Debata kandydatów na prezydenta (cz II)

Piotr Kanikowski
W debacie wzięli udział Krzysztof Lewandowski, Janusz Mikulicz, Tadeusz Krzakowski i Ewa Szymańska.
W debacie wzięli udział Krzysztof Lewandowski, Janusz Mikulicz, Tadeusz Krzakowski i Ewa Szymańska. Piotr Krzyżanowski
W hotelu Qubus Polska Gazeta Wrocławska i Radio Wrocław przeprowadziły debatę wyborczą z udziałem 4 kandydatów na prezydenta Legnicy. Udział w spotkaniu wzięli Ewa Szymańska reprezentująca Prawo i Sprawiedliwość, Krzysztof Lewandowski ze Społecznego Ruchu Legniczan, starający się o reelekcję prezydent Tadeusz Krzakowski, popierany przez własny komitet i Sojusz Lewicy Demokratycznej, oraz poseł Janusz Mikulicz z Platformy Obywatelskiej. Dziś rano opublikowaliśmy pierwszy fragment debaty. Oto zapis jej końcówki.

Runda II. Pytania od kontrkandydatów

Krzysztof Lewandowski:
Zadam pytanie Panu posłowi Januszowi Mikuliczowi i Pani Ewie Szymańskiej. Czy jeśli wygracie wybory, lotnisko będzie w końcu miało szansę na reaktywację? I czy zapoznaliście się Państwo z przygotowaną przez nas koncepcją dotyczącą legnickiego lotniska.

Janusz Mikulicz:
Teren lotniska jest bardzo piękny. Jak już raz powstało lotnisko, to ja jestem daleki od tego, by je likwidować. Nie wolno tego terenu zabudować.Miasto ma bardzo dużo innych terenów do wykorzystania pod budownictwo jednorodzinne i budownictwo przemysłowe. Są plomby. I należy tym się zająć. Natomiast czy dzisiaj już mamy warunki, by to lotnisko zagospodarować? Ja nie wiem. Nie znam takich opracowań. Myślę, że należy poczekać. Pośpiech jest najgorszym doradcą. Pewnie świat pójdzie tak daleko z postępem, że za 50 lat nie będziemy jeździć samochodami, ale latać taksówkami powietrznymi. Wtedy ten teren idealnie będzie pasował.

Andrzej Andrzejewski (Radio Wrocław):
Panie prezydencie, Pański kontrkandydat wyraźnie zaznaczył, że nie chce, aby Pan odpowiadał. Ale Pan ma możliwość udzielenia odpowiedzi, jeśli Pan zechce.

Tadeusz Krzakowski:
Teren lotniska jest bardzo ciekawym terenem i oczekującym na zagospodarowanie. Funkcja lotnicza nie jest wykluczona, a wręcz przeciwnie, jest możliwa do realizacji, tylko muszą się znaleźć chętni. Musi się znaleźć ktoś, kto przyjdzie z kapitałem, bo budżetu miasta nie stać na inwestowanie w lotnisko. Jesli będzie oferta wiarygodna, jeśli będzie kontrahent chcący zainwestować (a takiego poszukujemy, to proszę bardzo. Ale na własny koszt, a nie z budżetu miasta. Ja deklaruję ten teren też rządowi Rzeczypospolitej Polskiej jako ofertę inwestycyjną na najbliższe lata. Niech rząd, reprezentując interesy miasta, przedstawi ten teren jako ofertę narodową do ewentualnego zainwestowania. Pas startowy, który istnieje, można zagospodarować, nie niszcząc go, pozostawiając przyszłym pokoleniom do wykorzystania na funkcję związaną z lotniskiem. Ale dałem wczesniej przykłady, jak lotnisko blokuje rozwój miasta. Letia nie może powstać, bo lotnisko uniemożliwia uchwalenie planu i budowę obiektów o okreslonej wysokości w rejonie Huty Miedzi Legnica, a więc nie możemy tworzyć nowych miejsc pracy. To jest główny powód, dla którego trzeba się zastanowić, co dalej z lotniskiem. Czy jest ono terenem, który gwarantuje rozwój, czy też ten rozwój blokuje. Reasumując: lotnisko tak, ale za własne pieniądze, a nie pieniądze podatników. To jest doskonały teren na inwestycje, które mógłby rząd zrealizować w Legnicy. To jeden z 10 najlepszych w Polsce terenów pod inwestycje. Teren ten może czekać. Tylko szkoda, gdyby inni wykorzystali szansę na rozwój swoich miast, a my nie. Ale cóż, poczekamy, zobaczymy. Są w mieście inne cele, które będziemy realizować jako zasadnicze.

Ewa Szymańska:
Tak się jakoś składa, że wszyscy są za lotniskiem. Ja też jestem za zachowaniem funkcji lotniskowej tego terenu i bardzo ubolewam, ze przez ostatnie lata spółka, która miała zajmować się zagospodarowaniem lotniska nie intensyfikowała swoich działań w kierunku zdobycia inwestorów, ale zajęła się zarządzaniem wspólnotami mieszkaniowymi. Uważam, że był to wielki błąd. Myślę, że jeśli będzie się głęboko propagować tak świetny teren, który jest w posiadaniu Legnicy, to inwestorzy się znajdą.

Janusz Mikulicz i Tadeusz Krzakowski zrezygnowali z zadawania pytań - dop. red.

Ewa Szymańska:
Jak po wygranych wyborach Państwo wyobrażacie sobie współpracę prezydenta z Radą Miejską?

Krzysztof Lewandowski:
W dziesięcioleciu obrony lotniska - nawet w sprawach nie dotyczących lotniska a często jako strona konfliktu - musiałem być i na komisjach, i na sesji. Kiedyś przyprowadziłem młode absolwentki wyższej uczelni na sesję. Były zszokowane poziomem wypowiedzi radnych. Tej współpracy nie ma. Są kłótnie. Tak jest, pani Ewo, masa uszczypliwości, niepotrzenych pyskówek, a brak rozmowy merytorycznej. Kilku radnych, których szanuję, ma jakąś wizję dla miasta. Reszta to kariera polityczna, kasa, dieta i tyle. Musi być ta współpraca, dlatego Ruch Społeczny Legniczan zgłasza kandydatów do rady, a mnie wytypowana na kandydata na prezydenta.

Janusz Mikulicz:
Ja mogę się posłużyć siedemnastoletnim doświadczeniem samorządowym. Doskonale zdaję sobie sprawę z tego, jak należy rozpoczynać pracę przyszłej kadencji. Trzeba się spotkać z radą, zebrać wszystkie projekty od radnych, którzy chcą coś dla tego miasta zrobić (a wszyscy chcą dobrze, tylko nikt nie myśli o pieniądzach). To trzeba omówić. Zastanowić się, skąd wziąć środki, na które zadanie, w jakiej kolejnosci je realizować. I to może być rozpisane na rok, na dwa, na cztery, na osiem, na dwanaście. Tak tworzy się określoną wizję. Radni współtworzą tę wizję swoimi projektami i swoimi planami. Niejednokrotnie jest to też głos mieszkańców, którzy na spotkaniach o tym mówią. Naprawdę trzeba rozmawiać. Jesli przewodniczacy rady i pan prezydent nie będą potrafili rozmawiać, to będą trwały kłótnie. Wszyscy muszą wiedzieć jedno: nie będzie w radzie kłótni, jeśli będzie najwięcej zgromadzonych środków z zewnątrz. Bo one przychodzą na konkretne zadania i nie ma kłótni o rozdział. Inaczej każdy będzie chciał coś uszczknąć ze wspólnej puli i coś zrobić, być lepszym od innych. Rada powinna być jak jedno ciało.

Tadeusz Krzakowski:
Przede wszystkim dialog, porozumienie i przedkładanie dobra miasta nad prywatne interesy i interesy partii politycznych reprezentowanych w radzie. Mam doświadczenie z kadencji 2002-2006, gdy razem z przewodniczącym rady i radą mimo różnic udawało nam się dochodzić do porozumienia i posuwać sprawy do przodu. Ten dialog społeczny i trzymanie się ustaleń jest zasadniczym warunkiem powodzenia wspólnych działań. Dokumenty były, są i będą konsultowane. Wieloletnie plany inwestycyjne tak samo. Tylko trzeba tego się trzymać. Jesli dwie strony potrafią zachowac umiar i nie zmieniać swoich zachowań, to będzie to gwarantem stabilności wszelkich działań. Ja ze swej strony gwarantuję dialog, porozumienie i działanie na rzecz miasta. Interes mieszkańców przedkładam ponad prywatny. legnica jest jedna. Ja w tym mieście żyłem, żyję i chcę żyć. Dlatego jeśli dalej z poręczenia mieszkańców będę mógł wypełniać tę funkcję, to będę sprawował urząd z szacunkiem dla drugiego człowieka i troską o dialog społeczny.

Rudna III. Autoprezentacja, posłanie do wyborców, wypowiedź na dowolny temat.


Janusz Mikulicz:

Słyszę, że panu prezydentowi miasto leży na sercu, miasto i tylko miasto. Chciałem zauważyć, że promocja miasta może się odbywać za darmo lub nieduże pieniądze. Na Facebooku. Okazuje się, że aktualizowane codziennie konto ma założone pan Krzakowski. A miasto Legnica istnieje na Facebooku, ale jest na nim tylko jakas informacja z Wikipedii i nic więcej.

Tadeusz Krzakowski:
Szanowni Państwo. Znacie mnie. Codziennie spotykamy się na ulicach naszego miasta. Spotykaliśmy się w różnych sytuacjach - tych dobrych i tych złych dla Legnicy. Zawsze byłem z Wami, zawsze wśród Was i dla Was. Dałem wyraz swojego dużego oddania sprawom mieszkańców. Mam nadzieję, że to mi się udało. Przynajmniej bardzo się starałem. Ufam, że codzienne obcowanie ze mną sprawiło, że mnie znacie. Że nie muszę się kreować, bo jestem czlowiekiem z krwi i kości, człowiekiem który ma swoje emocje, swoje wady i zalety. W żaden sposób nie da się ukryć przed Wami, jakim człowiekiem jestem. Jestem, poznaliście mnie, gwarantem rozwoju miasta, bo tak jak powiedziałem przez te 8 ostatnich lat pokazałem, w jaki sposób sprawuję urząd prezydenta. Z godnością i uczciwie. I to gwarantuję w następnej kadencji, jeśli Państwo powierzycie mi swoją rekomendacją urząd prezydenta. Legnica jest jedna. Mieszkańcy są wartością naszego miasta. prezydentem się bywa. Ta świadomość cały czas mi towarzyszy. I pokora. Z moim doświadczeniem i wiedzą postaram się realizować wszelkie oczekiwania Państwa, i marzenia. Podejmę ciągły dialog z Państwem, będę kontynuował spotkania środowiskowe, spotkania w różnych miejscach. Są one źródłem olbrzymiej wiedzy i doświadczeniem, które - mam nadzieję - umiejętnie wykorzystuję w codziennej pracy. Powszechny szacunek dla Państwa (ukłon w stronę kontrkandydatów - dop. red.). I nadzieja, że razem będziemy mogli zmieniać Legnicę w jeszcze lepsze miasto, jeszcze piękniejsze, jeszcze bardziej przyjazne. A za pośrednictwem portali społecznościowych promując Legnicę mam nadzieję, że uda nam się wspólnie dotrzeć do wielu mieszkańców na całym globie. Zaufajcie mi, zaufajcie również kandydatom z listy nr 18. To poważni kandydaci.

Ewa Szymańska:
Jak Legnica wygląda, każdy widzi. Zresztą, zadawane dzisiaj tutaj pytania świadczą, że Legnica ma wiele problemów. Problemem jest brak pracy, brak mieszkań. Problem jest brak dobrch dróg na osiedlach, dobrych dróg dojazdowych, parkingów. Zapewniam, że to można rozwiązać. My razem możemy to zrobić. Kobiety są skuteczniejsze w działaniu niż mężczyźni, bo kobiety to są pierwsi menedżerowie domowi. Kobiety to strażniczki domowego ogniska. Zachęcam legniczanki do głosowania na kobiety. Panowie, wspomagajcie swoje kobiety.

Krzysztof Lewandowski:
Wykonuję zawód taksówkarza. I zapraszam kiedyś w poniedziałek, ale również w piątek, o dziewiątej wieczorem do centrum miasta - to miasto jest puste, wymarłe. Tu się nic nie dzieje. Przyjeżdżają ludzie z zewnątrz. Ja stoję na postoju koło pierwszego ogólniaka. Przyjezdni szukają jakiejkolwiek restauracji, żeby coś zjeść. Po dwudziestej drugiej Legnica jest wygaszonym miastem. I taka jest prawda. przygotowaliśmy program jako jedyna grupa. Ja nie słyszałem, żeby któreś ugrupowanie polityczne miało program. Jeżeli przygotowało, szanuję to. Natomiast nasz program daje możliwość wyrwania Legnicy z tej śpiączki, zapaści finansowej.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na legnica.naszemiasto.pl Nasze Miasto