Zawodowa armia nie potrzebuje już rekrutów z przymusu. Po zniesieniu obowiązkowej służby zasadniczej wydawałoby się, że nie ma powodów do unikania takiej komisji.
- Ale rzeczywistość okazuje się inna - mówi Jarosław Wysocki, naczelnik wydziału zarządzania kryzysowego w głogowskim starostwie, który bierze udział w kwalifikacji. - Zauważyliśmy, że zgłasza się do nas mniej osób niż w poprzednich latach. Według planu, dziennie powinno do nas przyjść około 35 osób, a jest ich o kilka mniej. Część młodych ludzi bagatelizuje ten obowiązek licząc, że skoro nie ma zasadniczej służby, to nie grożą im żadne konsekwencje. I tu się bardzo mylą.
Tym, którzy migają się przed rejestracją w WKU, grozi grzywna, doprowadzenie przez policję, albo nawet do 12 miesięcy pozbawienia wolności. Jarosław Wysocki dziwi się młodym, którzy lekceważą WKU. - Zasadniczej służby już nie ma, ale książeczka wojskowa jest wciąż bardzo potrzebna - dodaje Wysocki. - Bez niej będą problemy w sprawach meldunkowych, a nawet przy staraniu się o pracę. Bez uregulowanego stosunku do służby wojskowej nie jest łatwo w życiu - ostrzega i dodaje, że nie należy lekceważyć kolejnych wezwań.
Problemy z frekwencją ma też komisja miejska w Legnicy. Arkadiusz Rodak, rzecznik urzędu miasta, przyznaje, że czegoś takiego się nie spodziewał. - Kiedyś trzeba było się nagimnastykować, aby nie pójść do wojska, a teraz jest wręcz odwrotnie - mówi.
Inaczej jest w powiecie legnickim, gdzie w tym roku zakończono już kwalifikacje. Tam frekwencja należała do najwyższych w kraju i wynosiła 96,65 proc. Ale Zbigniew Ślęzak ze starostwa powiatowego zwraca uwagę na inny problem.
- Mamy kłopoty z wynajmowaniem lokali i ze skompletowaniem lekarzy do komisji - mówi Ślęzak. - Ci zatrudnieni w szpitalu nie mają czasu, a dzienna stawka za pracę to tylko 90 zł brutto - przyznaje. - Dlatego prosimy o pomoc lekarzy na emeryturach. Według mnie takie komisje to w obecnych czasach strata pieniędzy.
Komisja wojskowa
Na kwalifikację wojskową wzywani są młodzi ludzie - mężczyźni i kobiety (pielęgniarki) - w wieku 19 lat, oraz ci, którzy nie ukończyli jeszcze 24. roku życia, a nie stawili się wcześniej. W tym roku pod lupą wojskowych komend uzupełnień jest rocznik 1991. Komisja bada ich w celu ustalenia przydatności do służby wojskowej oraz kategorii zdrowia. Sprawdzian lekarsko-wojskowy trwa ok. godziny.
Każdy, kto przez niego przejdzie, dostaje książeczkę wojskową z wpisaną kategorią zdrowia (A, B, D lub E) i automatycznie zostaje przeniesiony do rezerwy. Za unikanie kwalifikacji grozi grzywna od 100 zł wzwyż lub ograniczenie wolności do 12 miesięcy.
Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?