Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Legnica/Lubin: Koniec okupacji sowieckiej

Agata Grzelińska
Piotr Krzyżanowski
Z dr. Markiem Zawadką, historykiem, dyrektorem Ośrodka Kultury Wzgórze Zamkowe w Lubinie o nowej wystawie pt. „Sowieckie piekło 39-56”, rozmawia Agata Grzelińska

AG: Organizuje Pan wystawę pt. „Sowieckie Piekło 39-56”. Co na niej zobaczymy?

MZ: To będą trzy wystawy: Agresja 17 września 1939, Deportacje 1940-1945, Katyń 1940. Wszystko to zaaranżowane. Dodatkowo przemycone są materiały gazetowe z lat 1939- -1940 – wydawane oficjalnie w języku polskim we Lwowie.

AG: Dlaczego akurat takie daty graniczne? 1939 to oczywiste – początek okupacji sowieckiej. Ale 1956? Jako koniec epoki stalinowskiej?
MZ: To też, ale 1955-1959 to druga fala repatriacji. Wracali wówczas ludzie z łagrów wywiezieni w roku 1945 i 1946, a także ci, co zostali na Kresach. Ponadto jest to koniec bezumownego stacjonowania wojsk sowieckich w Polsce.

AG: W sąsiedniej Legnicy nieco z rozrzewnieniem mówi się Małej Moskwie. Będą bogate obchody 20. rocznicy wyjścia wojsk radzieckich z Legnicy, a Pan o tej okupacji, akurat teraz. Dlaczego?

MZ: Bo to była okupacja. Idąc terminologią komunistyczną: najpierw wkroczyli, potem wyzwolili, później wspierali umacnianie władzy ludowej, na końcu bronili linii Odry i Nysy, a co za tym idzie, granic zachodnich. Podczas gdy to od 1939 do 1993 roku była okupacja Polski. Czy w formie oczywistej, jak w latach 1939- -1956, czy w formie zawoalowanej w latach 1956-1993. Nie rozumiem pomysłu zapraszania okupantów do siebie i występów zespołów będących propagandową tubą okupantów akurat pod hasłem wyjścia. Jakiego wyjścia? Końca okupacji. Może warto byłoby zrobić w tamtym roku uroczyste obchody 100. rocznicy urodzin Otto Kretschmera – asa podwodniaków Kriegsmarine. Urodził się w Golance Dolnej – też byłaby okazja. Zaproszono by rodziny podwodniaków i rodziny tych, co zatonęli. Dlaczego nie zrobiono tego? Bo pomysł jest tak samo idiotyczny, jak zapraszanie okupantów z okazji pozbycia się ich 20 lat temu. Przecież dobrowolnie nie wyszli. Wystawa „Okupacja sowiecka 1939-1956” to pierwsza część obchodów z cyklu 20. rocznica zakończenia okupacji sowieckiej w Polsce. We wrześniu będzie ciąg dalszy: wystawa, konkursy, konferencja. I pewnie kilka publikacji. Dwie na pewno przełamujące pewne tabu.

AG: Nie jest Pan trendy. W Polsce panuje raczej moda na PRL. Powstają knajpki przypominające bary z czasów PRL. Co by Pan powiedział młodym, którzy chyba nie do końca wiedzą, czym się fascynują?

MZ: Fascynują się historią rodziców. Bardziej to jest taka fascynacja Montypythonowska. Proszę nie pytać mnie, dlaczego ludzie uważają Che Gevarę, Trockiego, Lenina, Bieruta, Stalina za lepszych od innych zbrodniarzy, jak Himmler czy Hitler. Ta moda, jak pani to nazywa, nie wymaga od młodych ludzi – zresztą od wszystkich – dogłębnego myślenia i przeżywania tamtych czasów. Wychodząc z „Syberiady Polskiej”, młody znajomy powiedział: „Eee babcia mówiła, że było gorzej”. No tak. Oglądając film w temperaturze plus 20 stopni, najedzonym, gdy mama wyniesie śmieci, to żadna tragedia. Gorzej, gdyby ten film kazano obejrzeć w kinie przy minus 20, dwa tygodnie wcześniej przez 12 godzin kazano by rąbać drzewa i żywiono by się 400 g chleba czarnego, a do tego trochę wszy, brudne ubrania bez możliwości zmiany... To byłoby inaczej. Tak jak w knajpkach PRL – gdyby dostali piwo z fusami w środku, wódkę Baltic lub Vistulę plus jajko z majonezem z wczoraj obowiązkowo do 50 g wódki, a w domu okazałoby się, że żonie kartki ukradli i nie ma podpasek w sklepie, a akurat w domu są trzy kobiety, to myślę, że wtedy by trochę zrozumieli. A może i nie. Skoro nie rozumieją, że bajka była raz dziennie do 10 minut, Disney na święta, a pomarańcze w grudniu. Dar od pionierów kubańskich. I wszystko zależało od dokerów i kolejarzy, czy dowiozą na czas. Pyszne zielone pomarańcze kubańskie.
My chcemy przypomnieć te czasy, dlatego będzie seria konkursów i konferencja poświęcona okupacji sowieckiej w Polsce – nie pobytowi wojsk radzieckich. Nikt tu ich nie zapraszał, i do 1993 nie występował w pozycji partnera. To była okupacja sowiecka.

AG: Ale dlaczego w Lubinie?

MZ: Bo nikt na Ziemiach Zachodnich nie ma patentu na to, żeby mieć historię na własność. Tu do 1960 roku stacjonowali Sowieci, tu w 1989 roku miał miejsce wypadek lotniczy, gdy Su-24 doprowadził do katastrofy szybowiec Aeroklubu. To tutaj prędkość naddźwiękową osiągały samoloty ze Szprotawy i tutaj podchodziły do lądowania samoloty ze Szprotawy i Żagania. Nie mówiąc o helikopterach z Legnicy i transportach samochodowych jeżdżących bez sensu przez trzy dni. I uważam, że jestem trendy. Trendy jest dbanie o historię o patriotyzm, o pamięć i o prawdę historyczną. Nie jest trendy uleganie stadnym modom. Bądź pomysłom nie mającym nic wspólnego z polską historią i odczuciami polskiego społeczeństwa. Można by powiedzieć też, że stadne mody nie mają wiele wspólnego z polską racją stanu, ale to ostatnie to za duże słowa.

AG: W Legnicy od lat mówi się o utworzeniu Muzeum Zimnej Wojny. Jak ono, Pana zdaniem, powinno wyglądać, co pokazywać?

MZ: Legnica miała szansę stworzenia Muzeum Okupacji Sowieckiej w Polsce. Skoro tego nie stworzyła, wątpię, by stworzyła Muzeum Zimnej Wojny. To dla mnie przeintelektualizowana forma. Bo kto mordował i gwałcił w 1945 roku? Zimna wojna? Kto w Polsce rządził do 1956 roku w UB i wojsku? NKWD i oficerowie sowieccy czy Zimna Wojna? Kto jechał na Warszawę w październiku 1956 roku? Kto kazał zawierać takie umowy gospodarcze? Kto stacjonował w Polsce i najeżdżał na Czechy bądź był argumentem wewnątrz kraju? Zimna Wojna czy Sowieci? Nie wiem, co powinno zawierać Muzeum Zimniej Wojny (raczej jeden z oddziałów, bo jeżeli już, to powinna to być sieć muzeów na linii: Berlin – Legnica – Praga – Budapeszt). Wiem, co powinno zawierać Muzeum Okupacji Sowieckiej w Polsce.

Rozmawiała: Agata Grzelińska

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wielki Piątek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Legnica/Lubin: Koniec okupacji sowieckiej - Legnica Nasze Miasto

Wróć na legnica.naszemiasto.pl Nasze Miasto